Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zmiana. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zmiana. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 2 lutego 2020

5 RZECZY, KTÓRE WARTO WIEDZIEĆ O COACHINGU GRUPOWYM.



5 RZECZY, KTÓRE WARTO WIEDZIEĆ O COACHINGU GRUPOWYM.

Jeżeli tylko mogę prowadzę coaching grupowy albo wplatam w szkolenie/warsztaty jego elementy. 

CZYM JEST COACHING GRUPOWY?

  Większość dorosłych osób bierze udział w jakichkolwiek szkoleniach lub warsztatach. Mogą one mieć przeróżną formę, ramy, kontekst i zagadnienia. Z grubsza to spotkanie grupy osób, które zazwyczaj się nie znają lub znają pobieżnie, prowadzone przez trenera lub szkoleniowca.
Coaching grupowy, podobnie jak szkolenie, to spotkanie, grupy osób prowadzone przez coacha z kompetencjami pracy w grupie. Coaching grupowy, to wyjątkowa praca coachingowa danej osoby w formie grupowej.
  Spotkanie takie zaopatrzone jest kontraktem zawierającym zasady, w jakich pracują uczestnicy i prowadzący. Określa ramy tego, na co wszyscy dają sobie i innym przyzwolenie. 
Moje kontrakty zawierają na przykład zasady dotyczące:
🔻poufności,
🔻szacunku,
🔻odpowiedzialności,
🔻partnerstwa,                    
🔻dobrego humoru,
🔻zasady „STOP”, 
wszystko po to, aby zbudować bezpieczeństwo pracy dla grupy i relacje między wszystkimi stronami. 

Po co zawierać kontrakt? 

RADA:  
  • dla coachów/trenerów: Żeby wszyscy czuli się swobodnie, byli otwarci na innych, ale przede wszystkim na siebie. Dzięki temu uczestnicy wyjdą zadowoleni i powiedzą o tym innym. 
  • dla uczestników: zwróć uwagę, jak się czujesz na takim spotkaniu, zapytaj prowadzącego o to, jak zapewni Ci bezpieczeństwo pracy w grupie. 

CO MOŻE ZAWIERAĆ SIĘ W COACHIGNU GRUPOWYM? 

  Zależy to od tematu przewodniego. Główne zagadnienie, które podejmuję podczas pracy grupowej w wydarzeniach otwartych lub zamkniętych na zlecenie klienta/sponsora, nakreśla dany obszar, w którym każdy indywidualnie wyznacza własne cele w kontekście tego obszaru. W trakcie spotkania, każdy uczestnik wyznacza swój cel na zajęcia, czyli to po co przyszedł i określa mierniki tego z czym chce wyjść z zajęć. 

Po co wyznaczać cel na zajęcia? 

RADA:
  • dla coachów/trenerów: dzięki temu dowiesz się, jakie są oczekiwania uczestników i czy jesteś w stanie im sprostać. Możesz poprosić o przeczytanie tych celów i sprostować, jeżeli nie dotyczą/obejmują więcej niż zajęcia i doprecyzować cele na dane zajęcia. 
  • dla uczestników: zwróć uwagę na to, czy wiesz po co konkretnie przyszedłeś/łaś na zajęcia i jaki ma być ich efekt?

JAKIE TEMATY MOGĄ BYĆ PORUSZANE?

  Jeżeli organizuję otwarte spotkanie coachingu grupowego, to podaję temat przewodni, a każdy samodzielnie określa swój własny w tym temacie. Podobnie jest w spotkaniach zamkniętych na zlecenie organizacji, która określa temat/obszar pracy z grupą, z którą mam pracować, np.: 
♦ MAPA MARZEŃ, czyli określenie celów dotyczących kolejnego roku lub długoterminowych życiowych, 
♦ REDUKCJA STRESU - poszukiwanie metod redukujących stres i odnalezienie spokoju, 
♦ ZARZĄDZANIE SOBĄ – wyznaczenie celów i określenie zasobów psychofizycznych (przekonań, umiejętności, wartości, blokad wewnętrznych, innych), zweryfikowanie najodpowiedniejszych metod planowania i zarządzania czasem. 

Po co określać temat? 

RADA: 
  • dla coachów/trenerów: dzięki temu wiesz, jak przygotować się na to spotkanie, co powinny zawierać materiały i jak określić efekty usługi.
  • dla uczestników: zwróć uwagę na to, czy masz wybór w ustanowieniu własnego celu, związanego z tematem przewodnim. 


CO JEST WAŻNE W COACHINGU GRUPOWYM?

  Stosuję różne narzędzia i ćwiczenia. W wyznaczaniu celów najlepiej spisuje się wizualizacja i wyobrażenie sobie osiągniętego celu, co ułatwia Naszemu umysłowi przyjęcie rozwiązań i trudnych wyzwań, jakie potrzebujemy zaakceptować, aby osiągnąć sukces. 
  Wiem jednak, że największe „zamieszanie” robią pytania. Kiedy poznasz moc pytań otwartych, zaczynasz rozumieć czym jest coaching. Każde pytanie, które stawiam powoduje, że uczestnik wypływa na nieznane dotąd wody, odpowiedzi jakie uzyskuje w swojej głowie zabierają go w nowe zakątki, dziewicze wyspy wiedzy z gotowymi rozwiązaniami lub w miejsca znane, ale zapomniane lub wyparte przez pamięć. 

Po co zadawać pytania? 

RADA: 
  • dla coachów/trenerów: nawet, jeżeli korzystasz z gotowych narzędzi do pracy w coachingu grupowym, pomyśl, jakie pytania będą spinać temat, narzędzie i potrzeby uczestników.
  • dla uczestników: zwróć uwagę na to, co Ci robi zadane pytanie? 


CO JEST KLUCZOWE W COACHINGU GRUPOWYM?

W coachingu grupowym, tak jak i w indywidualnym, ważne są kluczowe elementy. W każdym spotkaniu dbam o to, aby:
✔ każdy uczestnik pracował nad celem/obszarem/tematem, 
✔ buduję zaufanie, które procentuje powstałą relacją między mną, jako prowadzącym i uczestnikami, jak i uczestnikami wzajemnie, 
✔ każdy uczestnik doświadczył odkrycia, czegoś ważnego dla niego.


Jedną z kompetencji, którą stale szlifuję i rozwijam jest uważność. Zwracam uwagę na to co dzieje się w grupie (procesy grupowe) i na to jak reaguje, co się dzieje z każdym z osobna. Kiedy zbuduję bezpieczeństwo grupy i nawiążę relację z uczestnikami, mogę:
✔ inspirować całą grupę, 
✔ towarzyszyć wszystkim w ich procesie zmiany. 
Mogę wówczas również:
✔ uczestniczyć w zaangażowaniu,
✔ wspierać w przejściu przez drogę do odkrycia siebie, 
✔ przewodniczyć w poszukiwaniu rozwiązań, 
✔ wydobyć z uczestnika odwagę do stojących przed nim wyzwań. 

Co daje uważność? 

RADA: 
  • dla coachów/trenerów: uważność na uczestników, obserwowanie i podążanie za grupą wzmacnia bezpieczeństwo, jak i efektywność zachodzących procesów. 
  • dla uczestników: zwróć uwagę na to, co odkrywasz podczas takiego spotkania?
Gdzie można znaleźć informacje o warsztatach, coachingu grupowym? 

  1. Wydarzenia otwarte CST Coaching
  2. Usługi z możliwością dofinansowania CST Coaching

Anita Orzechowska 

Leadership and Management Development Coach, 
Superwizor pracy coacha i menadżera
Doradca i trener biznesowy




poniedziałek, 27 stycznia 2020

CO PRZYNIÓSŁ ROK 2019?













CO PRZYNIÓSŁ ROK 2019?
Od kilku lat, każdy rok, jest kolejnym krokiem w rozwoju, zarówno dla CST Coaching, jak osób współpracujących z firmą. 
W ciągu 12 miesięcy są osiągane lub nieosiągane cele.  Z tych osiągniętych celebrowany jest sukces, z tych nieosiągniętych wnioski i nauka na przyszłość. 

DLA CST COACHING:
  1. Studia Podyplomowe Coaching na UKW.
  2. Projekt - Coaching indywidualny i grupowy dla UMK Toruń.
  3. Projekt nauka kompetencji coachingowych dla studetów CM Bydgoszcz.
  4. Partnerstwo strategiczne przy I Konferencji Izby Coachingu w Bydgoszczy.
  5. Rejestracja Agencji Zatrudnienia.
  6. Diagnozy Potrzeb rozwojowych dla Akademia Menadżera MSP.
  7. Projekt Coaching indywidualny i grupowy dla pracowników socjalnych. 
  8. Doradztwo biznesowe, coaching indywidualny i grupowy, szkolenia dla MSP kujawsko-pomorskie.

DLA ANITA ORZECHOWSKA:
  1. Wykładowca na Studiach Podyplomowych Coaching na UKW.
  2. Koordynowanie projektem I Konferencji Izby Coachingu w Bydgoszczy.
  3. Prowadzący, prelegent, uczestnik panelu dyskusyjnego podczas I Konferencji Izby Coachingu w Bydgoszczy.
  4. Akredytacja na Superwizora Coachingu Izby Coachingu.
  5. Certyfikat AgilePM® Agile Project Management Foundation.
  6. Doradztwo Personalne dla przedsiębiorców poddających się diagnozie potrzeb rozwojowych w Akademii Menadżera MSP.

ŻADNE Z POWYŻSZYCH NIE BYŁOBY MOŻLIWE BEZ:
  1. Wizualizacji końcowego efektu.
  2. Wyznaczenia prawidłowego celu głównego i mniejszych celów.
  3. Rewizji zasobów i dobrania odpowiednich do poszczególnych etapów realizacji. 
  4. Określenia ram projektowych.
  5. Planu działania.
  6. Weryfikacji postępów.
  7. Zmiany założeń.
  8. Wytrwałej pracy. 
POTRZEBNE WSPARCIE:

Cele projektowe, nie byłyby możliwe bez ludzi, którzy brali w tym udział, za co jestem ogromnie wdzięczna. 
Cele firmowe bez wsparcia współpracowników. 
Cele osobiste bez wsparcia najbliższych, głownie męża. 

Z wdzięcznością pożegnałam rok 2019 i z radością powitałam rok 2020. 

CO PRZYNIESIE 2020?

W 2020 roku będziemy starali się o kolejne akredytacje, projekty, kompetencje, wszytko po to, aby profesjonalnie wspierać w rozwoju ludzi i organizacje. 

Anita Orzechowska 
Właściciel CST Coaching.
Leadership and Management Development Coach.
Doradzca i trener biznesu.
Superwizor pracy coacha i menadżera. 


czwartek, 31 maja 2018

IDŹ WŁASNĄ DROGĄ


BUNTOWNIK MIMO WOLI

Kiedy byłam nastolatką bardzo buntowałam się wobec wszystkiemu i wszystkim. Pomijając fakt, że nie były to łatwe lata w domu rodzinnym, słyszałam często:
- Jesteś źle wychowana, nie słuchasz starszych!
- Tak nie możesz robić, musisz słuchać innych i robić jak oni każą!
- Co z Tobą nie tak, nikogo nie szanujesz, nie masz żadnych autorytetów!

Przez kilka lat myślałam, że rzeczywiście ze mną jest coś nie tak. Rozpoczynając pracę zawodową poczułam się jak koń, któremu jak raz „złamiesz kark”, będzie posłuszny i będzie podążał w wyznaczonym jemu kierunku. Nigdzie nie mogłam zagrzać dłużej miejsca. Wykonywałam swoje obowiązki zawsze najlepiej jak potrafiłam, z należytą starannością i więcej niż robili inni, bądź wymagano ode mnie, jednak to nie autorytet osoby, dla której pracowałam sprawiał, tyko moja osobista cecha – ambicja. 

W środku czułam uśpiony wulkan, który często wybuchał, zwłaszcza jak zauważałam oczywiste błędy w zarządzaniu firmą, sprzedażą, zarządzaniu ludźmi, komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej. Potrafiłam wywalić wszystko co mi leżało na wątrobie i odejść z firmy, wiedząc, że nic się tam nie zmieni. Zdarzyło się, że na odchodnym informowałam, że biorąc pod uwagę trendy w jakim firma zmierza, moja prognoza to upadek firmy za rok, góra dwa lata, jeżeli nic się nie zmieni i faktycznie firma upadała. 

NIE KAŻDY POTRZEBUJE AUTORYTETÓW


18 lat temu, kiedy zaczęłam bardziej interesować się tym, jak funkcjonują ludzie, dowiedziałam się, że ze mną jest wszystko w porządku, nie każdy potrzebuje autorytetów, aby dobrze żyć. 
Jedyne czego chciałam się nauczyć, to dyplomacji i tego, że wszystkich nie uratuje. 

Dyplomacja była mi potrzebna do tego, aby w swym holistycznym postrzeganiu świata, widząc więcej niż inni, z różnych perspektyw, uszanować wole innych, że chcą dalej tkwić w tym czym są oraz żeby potrafić dawkować swoje spostrzeżenia. 

Dyplomacja również była mi potrzebna do tego, aby nauczyć się jak postępować z tymi, którzy autorytetów nie potrzebują i z tymi którzy bez autorytetów nie przetrwają. 

Potrzebowałam nauczyć się również tego, że choć autorytetów zewnętrznych nie potrzebuję w ogóle, to warto inspirować się innymi, być może przyjrzeć się innym i wziąć dla siebie, to co mi odpowiada, podziwiać faktycznie to co wewnętrznie mnie poruszy i że w cale nie muszę się z nikim utożsamiać, aby mieć pewność, że postępuje właściwie. 

SAMOŚWIADOMOŚĆ

Kiedy sobie to uświadomiłam i nauczyłam tego, czego potrzebowałam - odnalazłam spokój. 

Zawsze podążałam własną drogą, jednak dopiero jak nauczyłam się czerpać od innych, ta droga stała się przyjemniejsza i łatwiejsza. 
Każdy może lub musi podążać własną drogą, nawet jeżeli potrzebuje silnych autorytetów.  

A jak jest u Ciebie? 
Idziesz własną drogą? Drogą, którą ktoś Ci wyznaczył? Szukasz własnej drogi? Czy może właśnie odkryłeś, że to co Cię uwierało, to świadomość podążania nie tym szlakiem?

Anita Orzechowska 
Coach

www.cstcoaching.pl
Baza Usług Rozwojowych, tu możesz skorzystać z dofinansowania dla MMŚ od 50-80%: https://uslugirozwojowe.parp.gov.pl/podmioty/view?id=9689



czwartek, 2 listopada 2017

PO BURZY ZAWSZE WYCHODZI TĘCZA?



SANATORIUM

    Po raz trzeci moja córka znalazła się w sanatorium „Słoneczko” w Kołobrzegu. Jak co roku, zawozimy ją z mężem i zostajemy na noc. Pobyt łączy w sobie kilka funkcji. Po pierwsze, dla mojej matczynej spokojności, chcę wiedzieć, że wszystko jest w najlepszym porządku. Po drugie jedzie się długo i powrót tego samego dnia jest męczący. Po trzecie każda minuta nad morzem jest zbawienna dla naszych astmatycznych płuc. Swoją drogą, nie rozumiem, dlaczego rodzice nie wysyłają dzieci do sanatorium? Z roku na rok obiekt się kurczy, są wyłączane kolejne pomieszczenia i budynki, aby zminimalizować koszty z uwagi na znikome zainteresowanie, z drugiej strony co raz więcej jest dzieci, podatnych na alergie i powiązaną z tym astmę. Sanatorium to profilaktyka i leczenie w sposób zupełnie naturalny. Kołobrzeg to wyjątkowe miejsce prozdrowotne. Oprócz zbawiennego morskiego powietrza posiada naturalne ujęcie wody solankowej wykorzystywanej do kąpieli. Nic tylko korzystać.

NIEMIŁE PRZYJĘCIE

    Można by powiedzieć, że Kołobrzeg w sobotę 23 października, nie był zbyt przyjaźnie nastawiony do turystów.
    Było zimno, padał deszcz, a wiatr tak zacinał, że z ledwością można było utrzymać się na nogach. Lazurowe wybrzeże to to nie jest. Nawet w środku lata nie jest tu gorąco, a woda morska jest wręcz lodowata. Jeżeli ktoś kupił tu apartament, żeby rozkoszować się upałami pod plastikową palmą i szklaneczką napoju wyskokowego, to powinien czym prędzej pozbyć się tej inwestycji. Kołobrzeski klimat kocha ludzi świadomych jego walorów. Najbardziej zdrowotne właściwości ma morskie powietrze w warunkach burzowych, silnego wiatru, który rozbryzguje fale o brzeg i tworzy aurę nadzwyczajnego oddechu. 
Poczuliśmy się bardzo wyjątkowo. 
Czy to specjalnie dla Nas? 
Dla podniesienia naszej tężyzny ten wicher, wysokie białe grzywy rozbijające się o brzeg i nocna burza? Im bardziej wiało, tym dłuższe i głębsze oddechy nam towarzyszyły.

NIEDZIELNE IGRASZKI

   W sobotę, późnym wieczorem namówiłam męża na wędrówkę plażą w celu znalezienia bursztynów. Morze to jednak żywioł, który potrafi pokazać, kto tu rządzi. Z moich obliczeń wynikało, że zdążę podejść jak najbliżej linii brzegowej i pozbierać kilka „bursztynów”. Nieroztropnie odwróciłam się tyłem do Bałtyku. W tym momencie, obruszony moją postawą Posejdon, bądź też Jurata, postanowił obdarzyć mnie wysoką falą, która dosięgnęła połowy ud.
    Zawsze na dwa dni wyjazdowe, pakuję co najmniej pięć kompletów ubrań wierzchnich. Tym razem zabrałam jedną parę butów i jedne spodnie. Suszenie suszarką do włosów obuwia pomogło w stopniu średnim, w niedzielę rano w środku były mokre.
- No cóż - pomyślałam, dziś przejdę test mojego hartowania.

   Permanentny stres, jaki przeszłam ładnych kilka lat temu, odbił się na moim zdrowiu, dość dotkliwie. Od 3 lat intensywnie pracuję nad podniesieniem odporności. Jeszcze rok temu samo zalanie zimną wodą nóg skończyłoby się zapaleniem nerek, w najlepszym razie pęcherza. Od marca tego roku hartuje się i każdego dnia staram się chodzić boso po trawie. Jednak, chodzenie w mokrych butach cały dzień mogło okazać się nie lada wyzwaniem.
   Ku mojemu zdziwieniu, nie dość, że przestało padać, to jeszcze wyszło słońce. Tak bardzo intensywnie myślałam o tym, żeby wyjść z tego morskiego dyngusa w dobrej kondycji, że aura się zmieniła.  Wiara jest ważna w każdym przedsięwzięciu, w to, że jesteśmy w stanie mu podołać, wówczas świat nam sprzyja. Rozochocona promieniami słońca postanowiłam wejść do wody, tym razem na boso ;-). Muszę przyznać, że było to przyjemniejsze, niż moczenie nóg w lato, kiedy jest większa różnica temperatur między powietrzem a wodą morską.

POŚWIĘCENIE

   Jeżeli ktoś myśli, że takie sanatorium to ucieczka od szkoły, to powinien zrewidować poglądy. Dzieci uczą się tak samo, jak w swoim miejscu zamieszkania. Dodatkowo, moja córka na bieżąco zaopatruje zeszyty w notatki z aktualnych lekcji w jej gimnazjum. Można powiedzieć, że obrabia dwie szkoły równocześnie. Jej dzień jest wypełniony zabiegami, basenem, biczami wykorzystując dobroczynne działanie substancji zawartych w solance, następnie marszobiegi, gimnastyka i spacery wzdłuż nabrzeża, aby płuca wentylowały się czystym, nadmorskim powietrzem. Wszystko to między zajęciami szkolnymi i odrabianiem lekcji.

Można powiedzieć, sielanka.

   Jednak moja córka znajduje jeszcze czas na czytanie książek, naukę koreańskiego i przyswajanie filozofii Konfucjusza.
Nikt jej do tego nie zmusza.
  Za pierwszym razem, kiedy jechała do Kołobrzegu była przestraszona, z resztą….. ja też. Następnego dnia chciałam ją zabrać do domu, bo „krzywda” działa się mojemu dziecku.
W zeszłym roku, jechała z większym entuzjazmem.
W tym roku, nie mogła się doczekać wyjazdu.
Skąd taka zmiana? 
Wzrost świadomości?
   Świadomość nastoletniej dziewczyny, tego co daje jej to „poświęcenie”, jakie korzyści za tym idą. Z roku na rok zwiększa się jej odporność, wie, że zabiegi i sam pobyt w nadmorskim kurorcie, mają dobroczynny wpływ na jej zdrowie fizyczne w holistycznym ujęciu, astma i alergie, to nie jedyne utrapienia zdrowotne.
Wie, że każde ćwiczenie, trud, kropla potu, wdech świeżego, bogatego w jod powietrza i wygrana z własnymi słabościami przyniesie jej zdrowsze, a co za tym idzie - pełniejsze życie.
Rozumie to, że wysiłek jaki teraz w to wkłada prowadzi ją do osiągnięcia większego, długoterminowego celu – życia w zdrowiu, w jej przypadku, po prostu życia.

Chociaż nadal w ciągu roku walczy ze skutkami alergii i astmy, to jest silniejsza.
Chociaż miewa słabsze dni i wówczas szuka opiekuńczego, matczynego wsparcia, idzie do przodu.
Ma swój cel i wie jakie działania ją do niego przybliżają.
Wie z jakimi słabościami musi się mierzyć każdego dnia.
Wie również jakie posiada zasoby.
Wykorzystuje to, co ją wspiera i czego potrzebuje, aby……

po burzy wyszła tęcza.

A Ty? Co jesteś w stanie zrobić, aby żyć w pełni życia?

Anita Orzechowska
Coach,
Wspierająca matka,

Baba z Jajami, czyli kobieta w ciągłej zmianie.

www.cstcoaching.pl
www.babazjajami.pl