sobota, 7 października 2017

Kim jest mój klient?


Poruszona pewną dyskusją zadałam sobie pytanie: 
Kim jest mój klient?

Czy klientem są osoby z obszarów moich doświadczeń?
I jaki ma to wpływ na moją pracę?

Doświadczenie

   Na początku swojej drogi profesjonalnego coachingu, zadałam sobie pytanie, jak moje szerokie i wielorakie doświadczenie może mi pomóc w pracy, a na ile może mi przeszkadzać? Do czego doszłam?
   Doświadczenie może pomóc szybciej „wejść” w historię klienta z pełnym zrozumieniem i skupić się na rozwiązaniu jego problemu. Oczywiście, mogę pracować bez dokładnego poznania historii, jednak jak się przekonałam to pomaga, jestem bardziej autentyczna w oczach klienta w kwestii – „zrozumienia problemu”- klient odbiera moją spójność z jego wypowiedzią i przechodzi do sedna, zamiast krygować się z pewnymi tematami lub wałkować je bez końca pozostając w poczuciu braku zrozumienia.
   Doświadczenie podobne, zbliżone, takie samo coacha jak klienta może powodować proces równoległy, co stanowczo zaburza pracę z klientem i nie prowadzi do celu klienta. Dlatego wymaga się od coacha samodyscypliny i uważności skupionej na jednoczesnym byciu w pełni empatycznym i asertywnym. Po dwóch procesach z klientami, kiedy odpalił mi się proces równoległy, pracowałam jeszcze bardziej intensywnie nad własną asertywnością, nie zapominając o empatii.
Może do mnie przyjść i porzucona kobieta, samotna matka i mężczyzna, który zostawił partnerkę i dzieci – chociaż, jestem osobą obciążoną doświadczeniem bycia porzuconą żoną i matką.
Może do mnie przyjść osoba, która boryka się z problemami finansowymi, bankructwem, długami -  chociaż jestem obciążona doświadczeniem w tej materii.
Może do mnie przyjść manager, właściciel firmy, który nie radzi sobie z zarzadzaniem sobą i ludźmi i pracownik, handlowiec, który odczuwa presję ze strony przełożonego– chociaż też przeszłam te etapy i sobie z tym nie radziłam.
Może do mnie przyjść osoba, która boryka się z określeniem własnej drogi zawodowej, kariery, wyboru szkoły – chociaż sama zaczynałam kilka razy różne studia, zmieniałam 22 razy pracodawców, pracując na umowę o pracę,
   Mając jednak tego typu doświadczenia, poruszam się w świecie klienta z pełnym zrozumieniem i zadaję pytania, które prowadzą do kreowania w kliencie coraz to nowych rozwiązań.

A jeżeli nie mam doświadczenia w temacie z jakim przychodzi klient?

   Nie mam również problemu z poprowadzeniem klienta w momencie, kiedy temat jego procesu dotyczy zupełnie nie znanych mi obszarów, czyli jego orientacji seksualnej, raka,  wejścia w rolę babci lub dziadka, wejścia w rolę macochy lub ojczyma, bycia Polakiem na uchodźctwie, emigrantem, informatykiem, górnikiem, spawaczem, komornikiem, piłkarzem (co to jest ten spalony? ;-) , mechanikiem samochodowym (dlaczego iskra wybucha w tłoku i nie dochodzi do eksplozji? ;-) ?. Nie ma to bowiem znaczenia, czy ja doświadczyłam tego co klient, tylko na ile jestem z nim w jego historii, jak mogę go wesprzeć, co mogę zaoferować z narzędzi jakimi dysponuję, czy jestem w stanie poczuć to, co on czuje?
   W czasie pracy z klientami, wchodzę całkowicie w rolę coacha na poziomie świadomym, po sesji analizuję, czy zachowałam pełną asertywność i kompletną empatię, czy moja praca była w pełni profesjonalna?

Brak uprzedzeń i pełna tolerancja

   Następna rzecz, to jestem wolna od uprzedzeń dotyczących orientacji, sympatii politycznych, religii, wierzeń, wartości, przekonań, kompetencji i doświadczeń innych niż moje. Jedyne o co mogę zapytać klienta, to jak to wszystko może go wspierać w osiągnięciu jego celu procesowego?

   W czasie pracy z klientami, wchodzę całkowicie w rolę coacha na poziomie świadomym, po sesji analizuję, czy zachowałam pełną asertywność i czy moja praca była w pełni profesjonalna.



Dlaczego sobie z tym radzę?

   Ponieważ przeszłam własne procesy, więc moje doświadczenie może mi tylko sprzyjać w wykonywaniu pracy i jestem wolna od uprzedzeń, jakichkolwiek, oczywiście w rozumieniu poruszania się w ramach zgodności z obowiązującym prawem i niezagrażających życiu i zdrowiu klienta i innych osób z jego otoczenia. Pracując nad własnymi problemami wyspecjalizowałam się w tych obszarach, z którymi sobie wcześniej nie radziłam, co wykorzystuję w pracy warsztatowej trenera, jednocześnie skupiając uwagę na uważności, asertywności, empatii co stanowczo pomaga w zrozumieniu problemu klienta, byciu tolerancyjnym pozostając osobą wolną od uprzedzeń.

Kim zatem jest mój klient?
Osobą, potrzebującą wsparcia w drodze do osiągnięcia własnego celu.

Anita Orzechowska
Coach