wtorek, 6 września 2016

"Kamperos Italianos", czyli uważaj o czym marzysz!

2011 - Żeby mi starczyło do pierwszego. Żeby mi starczyło do pierwszego. Włochy, ehh...
2012 - Ech fajnie byłoby znaleźć się we Włoszech,
2013 - Chciałabym kiedyś pojechać do Włoch,
2014 - Chcę zobaczyć na własne oczy Forum Romanum
2015 - Kiedy pojedziemy odkryć klimat Verony?
2016 - Druga połowa sierpnia Verona, Piza, Montepulciano, Toskania, Rzym, plaża, Wenecja,

2011 - Jedyne o czym wówczas myślałam, to czy starczy mi na chleb.
Wiedziałam, że jeżeli kiedykolwiek zwiedzę Włochy, najpierw stanie się dużo innych rzeczy. Jako osoba odpowiedzialna, rozsądna i twardo stąpająca po ziemi, wiedziałam, że podeprzeć krzywą wieżę w Pizie mogę wówczas, gdy wyprowadzę się z powrotem do miejsca gdzie można godnie żyć, spłacę zobowiązania, wyjdę na prostą, skończę kolejne studia.....

2012 - przeprowadzam się, układam swoje życie na nowo,
* oglądam filmy o Imperium Romanum....
2013 - jest dobrze, światełko w tunelu coraz większe,
* nagrywam i oglądam wszystko co dotyczy starożytnego świata Italii.....
2014 - skończyłam podyplomowe, zaczęłam magisterskie, spłaciłam wszystkie zobowiązania, życie jest piękne,
* po raz 5 oglądam serial Rzym i przechadzam się, w swojej nieskończonej wyobraźni, uliczkami przepełnionymi ludźmi w togach i żołnierzami w sandałach....
2015 - wychodzę na prostą,
* czuję już zapach starych uliczek Montepulciano i smak Toskanii uwięziony w tamtejszym winie....
2016 - kończę kolejne studia, spełniam się zawodowo, realizuję swoje marzenie,
* jem pizzę w restauracji pod areną Werony, tracę dech w piersiach podziwiając widoki na SS12 i posilam się specjałami z Abetone, podpieram wieżę w Pizie, sprawdzam smak wina w Kantynie winnicy rodziny Ercolani w Montepulciano, wącham kamienne bloki ruin Etrusków w Orvieto, rozczarowuję się Rzymem, kupuję pachnący różaniec z drzewa różanego na placu św. Piotra, spalam się w słońcu na plaży Restauracji TAAF w Torvaianica,  łapię ulotną chwilę suszącego się prania miedzy kamienicami w Wenecji....
I to wszstko, tylko dlatego, że kiedyś pomyślałam o Italii????
Nie.
Marzenie stało się celem długoterminowym.
Wizualizacja, filmy, metaprogramy,  - narzędziami strategii osiągania celu.
Poszczególne małe cele, planem działania na drodze do balkonu Julii....

A Ty, jakie masz marzenie? Co Cię powstrzymuje przed jego realizacją?