niedziela, 20 marca 2016

Jak rozmawiać z nastolatkami, aby nas słyszeli?


Rodzice nastolatków, często zastanawiają się jak to jest, że oni nie potrafią dotrzeć do swoich latorośli, a innym rodzicom jakoś to wychodzi? Okres buntu nastoletniego jest trudny dla wielu stron, rodziców, nauczycieli i samych nastolatków. Nie ma jednej recepty. Każdy młody człowiek reaguje inaczej, do każdego należy MÓWIĆ inaczej. Dorośli mają problem z dotarciem do swoich pociech, ponieważ nie nadają na tym samym kanale. To tak jakby stacja nadawała na falach długich a odbiornik odbierał tylko fale krótkie, nic tylko szumy i zakłócenia. To po naszej stronie, dorosłych, leży wyregulowanie nadajników i znalezienie kanału odpowiedniego dla danego nastolatka. Młodzież chętnie przychodzi do Aleksandry i do mnie na indywidualne sesje coachingowe, ponieważ idea samego coachingu oparta jest na partnerstwie, co podoba się młodym ludziom. Kiedy młody człowiek nie potrafi odnaleźć się w swojej rzeczywistości i zostanie wysłuchany, bez oceny, bez krytyki, zostanie zmotywowany, otrzyma wsparcie, dostrzeże swój potencjał - to inaczej zaczyna myśleć i reagować. Nastolatkowie potrzebują dyscypliny i przestrzeni do własnego działania, wymagań i trochę swobody. Nie można robić  wszystkiego za dzieci i oczekiwać, że jak jesteśmy zmęczeni lub zajęci, one zrobią coś od siebie, że wpadną na taki pomysł, albo zmuszać je do czegoś, na co nie mają ochoty.
Nastolatkowie mówią w informacji zwrotnej:
- „ Lubię z Panią rozmawiać, bo mnie Pani nie ocenia, moja mama robi to stale”…..
- „ Pani słucha tego co mówię, a jak rozmawiam z rodzicami, to udają, że słuchają, potakują a potem jest awantura, o to że nic nie powiedziałam, a ja mówiłam, ale mama nie słucha”….
- „ Kłócę się z rodzicami, ciągle powtarzają, że nic ze mnie nie wyrośnie, że mam się uczyć matematyki, mam zostać lekarzem, a ja nie rozumiem matematyki, wolę malować”……
Informacje zwrotne od kilkuset młodych ludzi dają do myślenia. Jak zatem mówić, aby nas usłyszeli? Rozmawiajmy z nimi, przez dialog, mówmy co czujemy:
Zrobiłeś to….., czuję się z tym nie dobrze.
Nie zrobiłaś tego o co prosiłam, czuję się przez to źle.
Zadawajmy pytania:
Co się stało, że tego nie zrobiłeś?
Jaki był powód tego, że to zrobiłeś?
Czego potrzebujesz? Co to dla Ciebie znaczy? Jak się z tym czujesz?
Syna wychowywałam „w stylu moich rodziców”, ma 22 lata i ciągle stoi do mnie okoniem. Od czasu, kiedy dużo więcej z nim rozmawiam i aktywnie słucham, nie kłócimy się, żyjemy w symbiozie. Córkę wychowuję w taki sposób, jaki pokazuję rodzicom na warsztatach. Ma 12 i pół roku, zrobiła swój plan dnia i tygodnia. Wie kiedy ma czas na naukę, gimnastykę, czytanie książek, grę na komputerze, relaks. W ciągu dnia każdą wolną, swoją i moją chwilę poświęcamy na rozmowy o rzeczach błahych i „problemach egzystencjonalnych”, jak to nazwała Patrycja. Jak każdemu nastolatkowi zdarza się jej unieść głos, „odpyskować”, „strzelić focha”, tak samo jak i mi, jesteśmy tylko ludźmi. Ważne jest, żeby o tym rozmawiać, mówić o swoich emocjach, „oczyszczać atmosferę”
Na warsztatach pokazujemy rodzicom, w jaki sposób rozmawiać ze swoimi dziećmi, prowadzimy indywidualne sesje z rodzicami, z ich dziećmi oraz spotkania trójstronne. Zapraszamy do współpracy w Bydgoszczy i Poznaniu.
Anita Orzechowska, Coach, Trener rozwoju emocjonalnego dzieci i młodzieży
Aleksandra Chmielnik-Rubczak, Coach, Trener rozwoju emocjonalnego dzieci i młodzieży

źródło: Głos Wielkopolski Magazyn Rodzinny 19.03.2016. strona 1- 3 – wywiad z Aleksandrą Chmielnik-Rubczak



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz